Kane Wikia
Advertisement

Od razu mówię, że Kane'a w tym opowiadaniu nie będzie :/


Ferdek: Słodki!

Slodki: Co?!

Ferdek: Gdzie Kane?!

Slodki: Przecież jest w swoim...! Ej, nie ma go tu!

SzyMek: Benis?

Ferdek: O! Kartka na stole

,, Witajcie przyjaciele. Tutaj Kane. Wyjechałem na wakacje i wrócę dopiero za dwa tygodnie. Mam nadzieję że się nie pogniewacie. Pozdrawiam"

Slodki: O kurde...

SzyMek: Co tera?

Ferdek: Musimy sobie poradzić bez niego

Nagle do naszego domu włamali się Niemcy

Slodki: Spadaj stąd niemiecka gnido!

Dowódca Niemców: Mun za Hitlur!

Dowódca postrzelił Nas w nogi

Ferdek: Co On gada?!

Niemiec: Powiedział "To za Hitlera!"

Ferdek: Aha...

Dowódca: Wos mitg nain uratowady!

Niemiec: "Nikt Was już nie uratuje!"

Nagle ktoś wysadził drzwi, to był Reznow! Zabił Niemców i uratował nam życie

Reznow: Slodki? Ferdek? SzyMek?

Reznow: Gdzie Kane?

Slodki: Na wakacjach, wróci za dwa tygodnie...

Reznow: Aha, a ja znalazłem Waszego psa, bawił się na dworze

Ferdek: No właśnie cały dzień go szukaliśmy!

Riley: Hau-Hau-Hau!

Reznow: Skoro Kane'a nie ma, to go zastąpię...

Slodki: Proszę bardzo!

SzyMek: Benis?

Reznow: Co?

Ferdek: Nie, nic... Możesz już wejść.

Reznow: Dobra...

Slodki i Ferdek: Jeszcze Nam raz wyskoczysz z tym benisem przy Reznowie...

SzyMek: No ale panowie!


Dzień później


Drzwi: Puk, puk

Reznow: Slodki, otwórz

Slodki: Tajest!

Slodki otworzył, a przed nim Kane

Slodki: Kane?!

Ferdek: CO?!

Reznow: Kane?

Kane: Fałszywy alarm! Wracam!

Reznow: O kurde, to ja wracam do siebie, trzeba zdobyć Berlin

Wesoły Wesołek: Pomogę!

Reznow: Kurde, a Ty tu skąd? Ale dobra, łapaj za Mosina i idziemy r******ć!

Kane, Ferdek i Slodki: Pa...


minuta później


SzyMek: Benis?

Kane: Cholera, SzyMek. Zamknij się z tym benisem, nawet nie pożegnałeś Reznowa!

SzyMek: Benis

Riley: Hau-Hau-Hau -_-


Godzina później


Drzwi: Puk, puk

SzyMek: Tak szybko r********ł cały Berlin?

Ferdek: Raczej...

Kane: Slodki, otwórz i sprawdź

Slodki: Tajest!

Slodki wziął swoje M4A1 i otworzył drzwi, przed Nim cała armia Ultranacjonalistów z Władimrem Makarowem.

Slodki: Makarow?

Makarow: Żegnaj

Makarow strzelił Słodkiemu w brzuch

Kane: SLODKI!!

Ferdek: TY S*************E! ZAKOPIĘ CIĘ

SzyMek: BENIS

Riley: HAU-HAU-HAU!!!!!!!!!!!!!

Kane: Tutaj Kane do Zielonej Latarni!

Hal Jordan: Tutaj Hal Jordan, co się stało Kane?

Kane: Atakuje Nas cała armia Ultranacjonalistyczna, a Makarow zranił Slodkiego!

Hal Jordan: O cholera! Już lecę!


4 minuty później


Hal Jordan: Slodki! Nightwing! Dalej! Bierzemy go!

Ferdek: Kim jest Nightwing?

Hal Jordan: Oo, zapomniałem. Nightwing to mój stary znajomy, pomoże Nam! No dalej stary! Bierz go!

Slodki: Hal...?

Slodki: Kim...Ten...Nightwing...Jest?!

Nightwing: Stary znajomy Hala :D

Makarow: O kurde! Zielona Latarnia! Oooodwróóóttt!!!

Makarow uciekł razem z 5 innymi Ultranacjonalistami

Hal Jordan: Dobra! Leczymy go!

Wszyscy oprócz Slodkiego: Czy w blasku dnia, czy w cieniu nocy, strzeż się zielonej pierścienia mocy!

Slodki: Cholera, dzięki...

Hal Jordan: Nie ma za co!

Nagle przyszedł Reznow z Wesołkiem

Reznow: No! Berlin r******y!

Wesoły Wesołek: Zwłaszcza ta niedobra restauracja!

Slodki: Świetnie, tera robimy imprezę!

Riley: Hau-Hau-Hau!

SzyMek: Benis

Advertisement